Rysunki do rysowaniaNaucz się rysować tort urodzinowy krok po kroku.RYSUNKI:https://www.youtube.com/@SherryRysunki/videosSUBSKRYBUJ: https://www.youtube.com/
Ozdoby na tort - sposób wykonania: Przepis jest dość prosty a naprawdę za pomocą tej masy (oczywiście jest jadalna) możemy pięknie udekorować nasz tort wprawiając w zachwyt nie tylko dzieci ale także dorosłych. Zapobiegniemy też kupowaniu drogich ozdób dostępnych na sklepowych półkach.
Czym malować tort? – to pytanie, które zadaje sobie wiele osób przygotowujących torty na różne okazje. Malowanie tortu to jedna z najpopularniejszych technik dekorowania, która pozwala na stworzenie niepowtarzalnego i pięknego wyglądu. Istnieje wiele sposobów malowania tortów, w tym malowanie farbami spożywczymi, barwnikami w sprayu, a także wykorzystanie kremów i lukrów
Twierdzono, że sztuczne barwniki powodują poważne skutki uboczne, takie jak nadaktywność u dzieci, a także raka i alergie. Temat jest bardzo kontrowersyjny i istnieje wiele sprzecznych opinii na temat bezpieczeństwa sztucznych barwników spożywczych. Ten artykuł oddziela fakty od fikcji. Czym są barwniki spożywcze?
Torciki są ręcznie malowane lukrem lub barwnikami spożywczymi lub pisakami spożywczymi. Dostępne kształty: koło, serce, małe serce . JAK ZAMÓWIĆ TORCIK: skontaktuj się z nami telefonicznie lub mailowo w celu wyceny torcika oraz określenia przybliżonego terminu realizacji; dodaj torcik do koszyka
Jak Farbowac Jajka Barwnikami Spozywczymi. Jajka, najlepiej białe, dobrze umyć, a następnie ugotować. Jeśli odświeżamy kolor, nakładamy kolor tylko. Cookiernia 2012 from cookiernia.blogspot.com 1/2 główki czerwonej kapusty poszatkuj i gotuj w 1l wody przez 30 minut. Jak farbować jajka barwnikami spożywczymi? Do szklanki w której będziesz farbować jajko nalej bardzo gorącej wody
mnCnN. Data utworzenia: 21 stycznia 2020, 11:31. Anna Mucha wie jak sprawić przyjemność swoim bliskim. Z okazji szóstych urodzin podarowała swojemu synowi prezent, który z pewnością na długo pozostanie w jego pamięci. Teodor otrzymał przepiękny tort inspirowany przygodami młodego czarodzieja, Harry’ego Pottera. Aktorka aż zaniemówiła gdy zobaczyła to arcydzieło! Fani też nie kryli zachwytu. Anna Mucha Foto: Aleksander Majdański / Anna Mucha jest niewątpliwie jedną z najpopularniejszych polskich aktorek. Prywatnie spełnia się także w roli mamy 9-letniej Stefanii i 6-letniego Teodora. Od 2009 roku Mucha jest w związku z Marcelem Sorą, który jest ojcem jej dzieci. Poznali się na planie programu "Jak oni śpiewają?". Mucha brała w nim udział, a Sora był kierownikiem planu. Marcel ma włoskie korzenie i zawodowo zajmuje się pracą przy produkcji filmów oraz programów telewizyjnych. Aktorka bardzo ceni sobie życie prywatne i unika wypowiadania się w mediach na temat swojego związku. Mimo że jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, na próżno szukać na jej profilach zdjęć dzieci. Mucha zrobiła synowi niespodziankę Ostatnio jednak na jej profilu na Instagramie znalazła się odrobina prywaty. Mucha podzieliła się z internautami zdjęciem tortu, jaki sprawiła synowi na urodziny. Patrząc na to cukiernicze arcydzieło nie ma wątpliwości, że syn aktorki jest fanem Harry’ego Pottera. "Mnie zabrakło słów! Wy możecie komentować!" - napisała Mucha pod zdjęciem tortu. Zobacz także W komentarzach pojawiło się wiele wpisów od fanów aktorki, którzy zachwycają się tym przepięknym wypiekiem. Nie mają wątpliwości, że 6-latek był zachwycony takim prezentem. „Coś niewyobrażalnie pięknego!”, „Toż to dzieło sztuki”, „Aż szkoda go jeść” - czytamy pod zdjęciem. Jak powstał tort z motywem Pottera? Tort nawiązujący do przygód młodego czarodzieja, Harry’ego Pottera powstał w jednej w warszawskich pracowni cukierniczych, na specjalne zamówienie Anny Muchy. Na oficjalnym profilu pracowni można przeczytać w jaki sposób powstawał ten wyjątkowy tort. Okazało się, że jego ostateczny wygląd był niespodzianką, nie tylko dla Teodora, ale i dla Ani. „Ania nam totalnie zaufała, nie uzgadnialiśmy projektu! Jak wyjeżdżaliśmy z pracowni to każdy w myślach trzymał kciuki by tort spełnił oczekiwania. Reakcja Ani bezcenna!” - czytamy na profilu Galerii Słodkości. „Na początku powstał Hogwart! Przygotowanie elementów z masy cukrowej, malowanie detali, później zgredek, pociąg, wielka sowa, planowaliśmy postawić ją na szczycie tortu, ale w trakcie pracy powstał pomysł na magiczną kryształową cukrową kulę! Ha i tu wyzwanie! Znamy kilka sposobów na stworzenie takiej figurki, ale jak sprawić by w środku był widoczny Harry? Dwa dni, trzy noce rozmyślań i w końcu kula pękła. A ręcznie malowany barwnikami spożywczymi obraz w środku kuli? Jak Wam się podoba? Co dla Was oznacza? Nie mogło zabraknąć złotego znicza i potwornej księgi potworów! Zabieramy się za detale I wtedy Ania pisze do nas ze Teo wspominał o kocie Hermiony i Parszywku! I kolejne ochy i achy u nas i plany gdzie postawimy figurki. miejsca mało i gdzie to wszystko ustawić? I tak piętra nam rosły i na sam koniec pociąg z dymem z popcornu został z nami ustąpił miejsca sowie. To była super słodka produkcja! Godziny projektowania, rzeźbienia, malowania! Uwielbiamy taki kreatywny czas” - zdradzili cukiernicy, którzy pracowali nad tortem. Jak oceniacie efekt końcowy? Anna Mucha pokazała sporo ciała. Czym ona się owinęła? Mucha i Wójewódzki jednak razem? To zdjęcie nie uciszy plotek /5 Anna Mucha licencja FAKT Anna Mucha od wielu lat jest związana z Marcelem Sorą /5 Anna Mucha licencja FAKT Owocem ich związku jest dwójka dzieci. Córka Stefania i syn Teodor /5 Anna Mucha Instagram Teodor obchodził niedawno 6. urodziny /5 Anna Mucha Instagram Aktorka sprawiła synowi wyjątkowy tort urodzinowy, którego motywem przewodnim były przygody Harry'ego Pottera /5 Anna Mucha Aleksander Majdański / Tort zrobił na niej niesamowite wrażenie. Internauci są przekonani, że mały Teo też był zachwycony Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Dziś trochę dłuższy i mniej kulinarny post. Będzie bardziej instruktażowo :) Dziś o tym jak zrobić masę cukrową do dekoracji tortów i lepienia figurek. Po dwóch latach, hm, ćwiczeń (a w zasadzie eksplorowania) w końcu się o to pokuszę, bo może się komuś przyda. Chociaż na moim blogu torty się raczej nie pojawiają, to robię je dość często, zarówno na rodzinne okazje (głównie na dziecięce urodziny, o czym za chwilę), dla przyjaciół, jak i czasami na zamówienie. Masa cukrowa do dekoracji jest bardzo wdzięczna przy pracy, bo można ją wielokrotnie odświeżać, jest tania w przygotowaniu, pracuje się z nią trochę jak z plasteliną. Można ją dowolnie barwić barwnikami do żywności, tworzyć z niej płaskie ornamenty, kwiatki, figurki i pokrywać całe torty. Ma jednak jeden spory minus - chociaż super wygląda, to jest diablo słodka, i wcale nie tak smaczna ;) ot, po prostu cukier z lekkim posmakiem czegoś dziwnego. Dlatego kiedy tylko mogę, to staram się dekorować torty jakąś smaczną masą (maślanych nie lubię), a z masy plastycznej robić tylko dekoracje. Czasem pokrywam masą cały tort - najczęściej dla dzieci, dla których wygląd często jest najważniejszy :) a dorośli po prostu zjadają tort zostawiając lukier na talerzyku. Korzystam ze sprawdzonego przepisu który niegdyś znalazłam na wizażu. To ogromna porcja masy cukrowej! Wystarczy spokojnie na udekorowanie sporego tortu + wycięcie do niego ozdób lub zrobienie figurek. Jeżeli chcemy zrobić tylko dekoracje, jakiś napis czy kilka figurek, to polecam robienie masy z maksymalnie 1/4 podanych proporcji. Składniki: 800g cukru-pudru + zapas do podsypywania 100g glukozy w proszku (do dostania np. w aptekach) 70ml zimnej wody 3 łyżeczki żelatyny 2 łyżeczki margaryny lub masła Wykonanie: W zimnej wodzie namaczamy żelatynę przez ok. 5 minut, aż się rozpuści. Robimy to w małym garnuszku. Następnie do tego garnuszka wsypujemy glukozę i na bardzo małym ogniu podgrzewamy, aż wszystko się rozpuści - uważamy, żeby nie zagotować. Dodajemy tłuszcz i znów mieszamy, aż się rozpuści. Miksturę wlewamy do dużej miski i zaczynamy dodawać cukier. Na początku mieszamy łyżką, bo masa będzie się mocno lepić. Stopniowo zacznie gęstnieć, aż w końcu ciężko ją będzie mieszać łyżką, wtedy zaczynamy zagniatać ręką. Masa powinna się lekko kleić, ale dawać rozwałkować i formować. Wskazówki: Pracując z masą używamy cukru-pudru jak mąki. Czyli każdorazowo przed wałkowaniem podsypujemy cukrem pudrem blat, żeby masa się nie przykleiła. Obsypujemy też cukrem ręce, żeby nie kleiła się nam do palców. Pilnujemy, żeby dłonie były suche, bo jakakolwiek wilgoć spowoduje, że masa zacznie się kleić i źle się z nią będzie pracować. Masę barwimy barwnikami. Możemy użyć naturalnych, takich jak sok z buraku (kolor różowy), kurkuma (kolor żółty) czy sok ze szpinaku (kolor zielony). Ale soki z warzyw i owoców nie są zazwyczaj wystarczające do uzyskania nasyconego koloru, a kurkuma ma swój charakterystyczny smak, który niezbyt pasuje do słodkości. Najłatwiej posłużyć się więc barwnikami spożywczymi które można kupić na allegro i w sklepach cukierniczych. Należy uważać, bo nie wszystkie są takie same. Stanowczo odradzam takie: Te pierwsze mają duże kryształki, trzeba je za każdym razem rozrabiać w dość dużej ilości wody albo alkoholu, trzeba ich użyć dużo, więc są dość niewydajne. Te drugie są koszmarnie rozwodnione, trzeba by użyć całej buteleczki żeby zabarwić masę, a 20ml wody rozcieńczy nam masę tak, że znów będziemy musieli dodać kilo cukru, co rozbieli kolor...i tak dalej. Polecam więc: 1) Barwniki w proszku. Marka nie ma znaczenia, ważne, żeby to był faktycznie proszek-pyłek, a nie kryształki. Na pewno świetne, chociaż drogie, będą barwniki z Wiltona, ale stosowałam też tańsze, które również sprawdziły się rewelacyjnie, nawet takie no-name. Zazwyczaj sprzedawane są w małych słoiczkach albo w woreczkach, wyglądają tak: Zdjęcie zapożyczone z Kolory można ze sobą łączyć, więc wystarczy zaopatrzyć się w kilka podstawowych. Żółty i niebieski dadzą nam zielony, czerwony i żółty - pomarańczowy, no wiadomo ;) Te barwniki są bardzo wydajne, dlatego nakładamy je oszczędnie. Żeby ułatwić barwienie masy ja rozpuszczam szczyptę barwnika w kieliszku, w 1-2 kroplach wody. Mieszam dokładnie wykałaczką, po czym wkładam odrobinę masy cukrowej do kieliszka. Daję jej wchłonąć te dwie kropelki które wyglądają jak bardzo zagęszczona farba, po czym zagniatam wybrany kawałek masy czystymi dłońmi. Myję i suszę ręce przed każdym kolejnym kawałkiem masy, żeby nie ubrudzić białej. 2) Barwniki w żelu. Również są bardzo wydajne, można je łączyć, są nieco droższe. Nie trzeba ich rozrabiać z wodą, maczamy w nich wykałaczkę i nanosimy odrobinkę na masę. Zagniatamy, dodajemy żelowego barwnika w miarę potrzeby. Ponieważ dodaje się ich bardzo malutko nie psują konsystencji masy. Również mają wielu producentów, najbardziej znanym i popularnym znów jest Wilton. Mam z nimi dużo mniejsze doświadczenie, bo ze względu na cenę zawsze wybierałam suche, ale jeżeli tylko chcecie, to śmiało możecie się w nie zaopatrzyć, pamiętając tylko, że to ma być barwnik w żelu, a nie jakiś żelowy, kolorowy pisak :) wyglądają tak: Masa dość szybko wysycha. Pracując z nią pamiętamy, żeby na działanie powietrza był wystawiony tylko ten element, z którym aktualnie pracujemy. Resztę wkładamy do miski przykrytej wilgotną ściereczką, albo owijamy folią spożywczą - oczywiście każdy kolor osobno. Co, jeżeli masa wysycha i pęka? Mamy do wyboru dwie rzeczy: 1) bardzo delikatnie zwilżamy dłonie i zagniatamy masę, aż będzie znów elastyczna 2) wkładamy masę na kilka sekund (!) do mikrofalówki, i wyjmujemy znów mięciutką. Lubię ten sposób ;) Masę, szczelnie zawiniętą w folię, można też przechowywać w lodówce lub zamrażać. W lodówce, po jakimś czasie, i tak wyschnie, ale proces ten będzie trwał ok. tygodnia-dwóch, w zależności od tego jak szczelnie ją zamkniemy :) Z masy możemy rolować kuleczki, ślimaczki, wycinać wzorki nożem i nożykami (takimi do tapet), wycinać kształty wycinaczkami do ciasteczek, odbijać w niej wzorki. Chcąc nakleić masę na pionową powierzchnię (np. bok tortu już obłożonego masą) smarujemy ją od spodu zamoczonym w wodzie pędzelkiem. Jeżeli chcemy, żeby nasze figurki i ozdoby się błyszczały, to po wyschnięciu (!) smarujemy figurki roztrzepanym białkiem. Masą możemy też obkładać całe torty. W tym celu na dużej, płaskiej powierzchni rozsypujemy sporą porcję cukru-pudru i wałkujemy płasko masę. Następnie delikatnie przenosimy ją na ciasto, po czym wygładzamy ewentualne nierówności. Masa może się rwać, więc jest to zajęcie dość delikatne...ale to już ciężko mi wyjaśnić - każdy musi nauczyć się tego sam :) nawet jeżeli masa porwie się, to nie martwcie się - zwilżcie lekko palec, i wygładźcie po prostu pęknięcia, powinny się ładnie skleić. Bardzo ważne, żeby masę cukrową nakładać na tort lekko posmarowany masą (np. maślaną lub z serka mascarpone, może być też budyniowa) ze wszystkich stron, żeby miała się do czego przykleić. Nałożona na suchy tort będzie lekko opadać pod własnym ciężarem i po wyschnięciu może odpaść. Cienka warstwa smarowidła zatrzymuje jej elastyczność i przytrzymuje na miejscu. To był mój pierwszy tort z tą masą, i jeszcze o tym nie wiedziałam - widać, że masa się gdzieniegdzie zniekształciła, a w górnym "pudełeczku" odchodzi od ciasta. Jest taki wielki, bo robiłam go na konkurs wizażu. I miałam ochotę zrobić wielki tort. ;) Nie możemy jedynie użyć masy z bitej śmietany, bo masa cukrowa pod jej wpływem zaczyna się rozpuszczać (nie do końca wiem czemu, ale jest to reguła przy pracowaniu z masą cukrową). Co zrobić z masą cukrową, której nie zamierzamy wkrótce wykorzystać? Mnie zawsze szkoda było wyrzucać cukru, który może nie jest jakoś strasznie drogi, ale darmo też go nie rozdają :) polecam wam więc rozwałkowanie cienko masy, i małymi foremkami powykrawanie z niej drobnych elementów - serduszek lub gwiazdek. Możecie utoczyć też kuleczki. Rozłóżcie je na papierze do pieczenia i pozwólcie obeschnąć godzinę-dwie. Tak przygotowane elementy możecie przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniczku, np. słoiku, praktycznie bez końca - będą świetne do dekoracji muffinek czy ciasteczek, albo kolejnego tortu kiedy przyjdzie na to pora - nie będziecie musieli robić masy od nowa :) Niestety nie mam wielu zdjęć z moimi wypiekami i masą cukrową. Nigdy nie wrzucałam ich na bloga, bo nie miałam czasu robić zdjęć w przekroju, albo nie miałam kiedy tego zrobić...ale cośtam wyszperałam na dysku :) To był czekoladowy tort przełożony waniliową masą z serka mascarpone, zabarwioną na fioletowo. Na urodziny studenckiego Radia 17. Tort ze świnkami taplającymi się w błocie, na urodziny znajomego. A to słodkie sushi robione dla taty, który lubi i żelki i sushi. Wszystko jest jadalne, zrobione ze słodkiego i sklejonego ryżu preparowanego, masy plastycznej (omlet, krewetka, ryby, glony) i żelków (kawior). Było to wszystko ułożone na giga-piance marshmallow (na samej górze posta widać całość ;)). Ufff. Mam nadzieję, że spisałam wszystko. W razie czego zachęcam do zadawania pytań i postaram się odpowiedzieć najlepiej jak umiem :)
Nazywam się Beata Młynarczak. Słodkie dekoracje są moją ogromną pasją, a zarazem sposobem na życie. Bardzo często słyszę, że obdarowani moimi pierniczkami, czy tortami nie chcą ich jeść, ponieważ są takie piękne. I mimo lat, wciąż tak bardzo mnie to cieszy, jak w momencie, gdy usłyszałam taki komplement po raz pierwszy. Jak do tego doszło? Kreatywność towarzyszyła mi całe życie. Od dzieciństwa lubiłam różne techniki rękodzielnicze. Próbowałam różnych dróg, jednak w momencie, gdy zajęłam się pieczeniem i ozdabianiem tortów… po prostu przepadłam. Moja pasja rozwijała się razem ze mną. Początkowo, jak większość z nas, po prostu korzystałam z własnych pomysłów, porad i uczyłam się metodą prób i błędów. Sprawiało mi to tyle radości, że dążyłam do mistrzostwa. I wtedy nastąpił ten dzień… Spontanicznie kupiłam bilet na szkolenie z lukru królewskiego. Nie mając totalnego pojęcia, czym on w ogóle jest i że jego ujarzmienie stanie się moją życiową misją. Tak jednak się stało. Po powrocie ze szkolenia wiedziałam, że po prostu rozgryzę jego tajemnice. Ćwiczyłam, próbowałam, mieszałam techniki. Wiedzę wyniesioną ze szkolenia zderzyłam ze swoją praktyką. Okazało się, że techniki ozdabiania tortów można z powodzeniem używać przy dekoracji pierników. Szło mi świetnie. Moje słodycze były rozchwytywane przez znajomych, którzy przyprowadzali kolejnych i tak właśnie zamieniłam swoją pasję w pracę. Założyłam firmę.
jak malować tort barwnikami spożywczymi